środa, 4 lutego 2015

Koszula spodnia

Witam wszystkich,
Nareszcie skończyłam szyć koszulę! :)
Jest to moja pierwsza uszyta rzecz w życiu, będąca zarazem początkiem mojej historycznej garderoby :)

Oto ona:




Koszula spodnia jest dość uniwersalnym elementem ubioru, myślę więc, że nada się jako podstawa moich przyszłych - zarówno osiemnastowiecznych -  jak i dziewiętnastowiecznych strojów.
Koszulę uszyłam korzystając z instruktażu Asi z kostiumeria.blogspot.com ( dziękuję jeszcze raz za ten instruktaż!), używając do tego prześcieradła.
Jestem z tej koszuli w miarę zadowolona, ale wolę nie przeliczać, ile miesięcy zeszło mi, żeby ją skończyć, szycie bardzo rozwlekło się w czasie... No cóż, przy następnej rzeczy bardziej się zmobilizuję, obiecuję to sobie :)


Jaką kolejną rzecz polecilibyście mi do uszycia? :) Jakąś nietrudną, dla początkujących... :)

Pozdrawiam,

Èllerin Eádwine



19 komentarzy:

  1. Jeee! Ale super, że wreszcie ją masz! Co teraz będziesz szyć? Ja właśnie płaczę nad nowym zestawem bielizny z początku XIX wieku i koszulina wciąż przede mną. Za to krótka sznurówka skrojona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że teraz zabiorę się albo za halkę albo za sukienkę regencyjną :) Szyjesz nowy zestaw bielizny, taki specjalny na początek XIX wieku? Jej, sznurówka, podziwiam... I trzymam kciuki za dalsze szycie :)

      Usuń
    2. Tak, bo ta stara sznurówka już się rozwala :D Przydałyby się też nowe halki i nowa koszula, więc ze starego zestawu zostanie chyba tylko kuperek (mała poduszeczka) na plecy ;)

      Usuń
    3. A więc powodzenia! :) Czekam na zdjęcia sznurówki i reszty :)

      Usuń
  2. Powiedziałabym, ze możesz spóbować uszyć halkę regencyjną - taką prostą, na szeleczkach, może również dodam do niej tutorial :)
    Ogólnie, stroje regencyjne są świetnym wyborem do nauki - są w miarę proste, geometryczne i ciekawe :)

    A innym (maszynowym!) okresem są sukienki z lat dwudziestych XX wieku :) jeżeli nie masz bardzo wydatnego biustu, spokojnie uszyjesz je z prostokątów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za rady :) Tak mi się właśnie wydawało, że regencja nie wygląda na trudną :) W takim razie jakiś strój regencyjny będzie moim kolejnym celem :)

      Usuń
  3. Ładna koszulka, ja w mojej musiałam kliny powiększać pod pachą, wyszło że za gruba jestem :P Ale fajnie że szyjesz, powodzenia życzę, oby nas było więcej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło :) Właśnie, też tak myślę, oby nas było jak najwięcej, bo jednak historia ubioru nie jest zbyt popularną pasją w Polsce...Trzeba to zmienić :)

      Usuń
    2. Tak, ale chyba się to zaczyna powoli zmieniać.
      Ja na przykład mam dopiero 14 lat i już to moja pasja :D Także jest takich osób coraz więcej i w różnym wieku :) Taką mam nadzieję :D

      Usuń
    3. Bardzo jestem rada, że to się zmienia :D Wszystko dzięki internetowi, co byśmy bez niego zrobili :D

      Usuń
  4. Pamiętam, że moją pierwszą próbą była suknia francuska.... ale co z tego wyszło, o zgrozo, miała ona element wszystkich strojów osiemnastowiecznych a za razem nie była niczym konkretnym. Za to dziękuję samej sobie, ponieważ zaczęłam od jednej z najgorszych rzeczy, bez wzoru, później było już tylko lepiej i łatwiej. "Suknię" tą niedawno poćwiartowałam i materiał użyłam jako jacket, który za parę dni wraz z pikowaną spódnicą powinien się ukazać na moim blogu. Lecz Tobie tego nie proponuję, bo jest to na początku męczarnia która nie przynosi wielu owoców, choć w moim przypadku przyniosła lepsze poznanie i była motorem do nauki, jednocześnie przynosząc zawód.
    Lepiej może zacznij od czegoś prostszego :))

    OdpowiedzUsuń
  5. O jej, suknia francuska na pierwszy ogień... To dopiero jest szkoła szycia :) Dobrze, że materiał się nie zmarnował, oprócz tego, że był dla Ciebie lekcją szycia, to jeszcze powstała z niego zupełnie nowa rzecz :))

    OdpowiedzUsuń
  6. W sumie to możesz zacząć od halki (spódnicy), tam nie ma co zepsuć, a jest ona przydatna w większości strojów. Jedyna rzecz którą możesz zrobić źle to szerokość, ja zawsze szyję spódnice od 250 cm do 300cm. Warto też zostawić margines na dole i podwinąć go na lewą stronę, oraz rozcięcia u góry, aby dało się sięgać do pocket.

    OdpowiedzUsuń
  7. Człowiek nie ogarnia życia bo sesja, a tu takie blogi powstają! :D Koszula zacna, powodzenia z resztą! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowy blog historyczny ciesze się ze jest nas coraz więcej : ) co do szycia pierwszych rzeczy hm lepiej sie nie wypowiem bo u mnie to były same hardcorowe ubrania xd i o zgrozo dalej szyje zle moze to byl błąd ze nie zaczęłam od prostych rzeczy ; p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwiedziłam Twojego bloga i widzę, że szyjesz takie piękne sukienki - może na dobre wyszło to, że zaczęłaś od tych trudniejszych ubrań :)

      Usuń